Po urodzinach
Niestety na dzień 5-go września przypadły moje 24-e urodziny. Z przyczyn ekonomicznych obchodziłem je dzień wcześnie, by w poniedziałek nie popaść w paraliż pracowniczy:-) O samych urodzinach chyba nie ma co za bardzo się rozpisywać, bo były klasyczne, czyli dużo wódy i znajomych. Tak zwana klasyka. Ponoć im człowiek starszy tym mądrzejszy. Ja nie poczułem w dniu urodzin nagłego uderzenie mądrości, co jest kolejnym dowodem na to, że nie wiek świadczy o mądrości człowieka, a bardziej to co się w życiu przeżyło.
Wykorzystując blogowe medium pragnę podziękować wszystkim za telefony, SMS-y i maile z życzeniami, no i za dobrą flaszeczkę.